Od kilkunastu dni czuję się nieswojo, straciłam kontrolę nad swoim umysłem i ciałem.
Dziś po raz pierwszy śmiałam się tak naprawdę od serca, szczerze. Wracałam w ogromnym deszczu, w ulewie. Byłam cała przemoczona. W oddali było słuchać burzowe grzmoty. Ubranie kleiło mi się do skóry, było mi zimno, włosy były tak mokre, że kropelki wody z nich kapały, a po moim policzku spływały krople deszczu pomieszane z czarną maskarą.
Po raz pierwszy od pewnego czasu poczułam radość, śmiałam się jak dziecko. Razem z Nią. Śmiałyśmy się razem na głos.
Teraz wracam do szarej codzienności.
![]() |
| http://weheartit.com/ |
J.

Piękne zdjęcie, piękny tekst :) blog również
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
Usuń