Od Jego przedwczesnej śmierci minął ponad rok. Pamiętam jakie to było dla mnie zaskoczenie, nie potrafiłam uwierzyć w to, że odebrał sobie życie.
Dzień pogrzebu pamiętam jak wczoraj. Nigdy nie zapomnę uczucia które mi towarzyszyło. Nigdy nie zapomnę bólu jego rodziny, ich rozpaczy i łez. Mimo, że teraz udają, że nic się nie stało, że są silni, myślę, że wewnątrz wciąż przeżywają to co tamtego dnia.
Stałam z boku, patrzyłam na nich nie mogąc uwierzyć w to co się stało.
Po raz pierwszy widziałam łzy spływające po Jej policzkach. Był to płacz, którego wcześniej nie widziałam. Zawsze tak silna, teraz tak słabiutka.
Położyłam kwiaty na Jego grobie i odeszłam, zostawiając za sobą rozpacz i żal. Jeszcze długo po tym wszystkim nie mogłam pozbierać myśli.
http://weheartit.com/ |
J.